Składka zdrowotna przedsiębiorców. Podejście MF krytykowane przez biznes
Dochód przedsiębiorcy, który służy do ustalania składki zdrowotnej, ma być zbliżony do dochodu opodatkowanego podatkiem dochodowym PIT. Aktualnie nad zmianami w prawie pracuje parlament. Środowisko przedsiębiorców krytykuje tymczasem podejście Ministerstwa Finansów i wskazuje, że nowy system i tak będzie powiększać poziom niesprawiedliwości społecznych.
Po zmianach w prawie, nad którymi pracuje teraz parlament, dochód przedsiębiorców służący do ustalania składki zdrowotnej ma być niemal zbieżny z dochodem opodatkowanym podatkiem PIT. Zmodyfikowane regulacje mają uwzględniać różnice remanentowe, a dochód do celów obliczania składki nie ma obejmować większości przychodów zwolnionych z PIT.
– Ministerstwo Finansów przekonuje w licznych przekazach reklamowych, że przedsiębiorcy będą po raz pierwszy płacić składkę zdrowotną tak jak wszyscy inni: pracownicy, emeryci, zleceniobiorcy – od dochodu, ale fakty wyglądają inaczej – komentuje ekspert BCC, Robert Okulski.
Eksperci BCC oceniają, że projektowane zmiany zlikwidują tylko część problemów w rodzaju obciążenia składką zdrowotną sprzedaży środka trwałego i różnicy remanentowej. Jak tłumaczy Okulski, poza składką od dochodu, przedsiębiorcy zapłatą bowiem także m.in. składkę od straty w wysokości 9 proc. minimalnej płacy oraz składkę od osoby współpracującej. W tym drugim przypadku chodzi o członka rodziny pracującego bez wynagrodzenia, który mimo to ma być zobowiązany do opłacenia np. przy podatku liniowym składki od kwoty 11 426 zł.
Podobne kontrowersje dotyczą też przedsiębiorców ryczałtowych zajmujących się handlem, którzy mają płacić składkę od obrotu towarowego. Podstawą wymiaru składki w ryczałcie jest obrót, ale tak samo traktowani są samozatrudnieni, gdzie praktycznie cały obrót jest dochodem, oraz handlowcy, w przypadku których dochodem jest np. tylko 20-30 proc. obrotu (marża). W efekcie handlowiec mający takie same dochody jak samozatrudniony będzie płacić zdecydowanie wyższą składkę.
– Ustawodawca powiększa niesprawiedliwości społeczne, zamiast je pomniejszać. Nie tylko zrzuca największe mankamenty reformy na barki przedsiębiorców, ale i chaotycznie różnicuje obciążenia podatkowe dla poszczególnych firm, ze szczególnym obciążeniem firm rodzinnych poprzez nadmiarowe i niesprawiedliwe obciążenia np. dla osób współpracujących – dodaje Okulski.
mp
Ostatnie artykuły z tego działu
- Wakacje składkowe od 1 listopada 2024 r. Dla kogo i jakie są warunki?
- Definicje budowli i budynku. Będą zmiany w ustawach podatkowych
- Wydatki na okulary pracowników – koszty, przychód i ujęcie w księgach
- Wydatki na fryzjera, manicure oraz kosmetyczkę kosztem firmy?
- Już 1 października ruszy nowy system świadczeń dla rodziców
- Bon energetyczny: Dla kogo, w jakiej wysokości i od kiedy
- Prawo spadkowe przed dużymi zmianami
- Wakacje składkowe dla mikroprzedsiębiorców. Prezydent podpisał ustawę
- Pracodawcy postulują zamrożenie płacy minimalnej na poziomie 4300 zł
- Reforma KSeF przesunięta w czasie. Prezydent podpisał nowelizację
Wszystkie artykuły z tego działu »
Dodaj nowy komentarz