Polska powinna wprowadzić „podatek estoński”?

Wprowadzenie przez Polskę tzw. podatku estońskiego mogłoby pozytywnie wpłynąć na poziom inwestycji i jednocześnie skutkować uproszczeniem systemu podatkowego – uważają eksperci firmy doradczo-audytorskiej Grant Thornton oraz Fundacja Pomyśl o Przyszłości.

Nowa formuła miałaby stanowić odpowiedź na wyzwania, jakimi są stosunkowo niewielki kapitał własny polskich przedsiębiorstw i mała skłonność sektora prywatnego do inwestycji.

Zgodnie z propozycjami ekspertów, rozwiązaniem problemów mógłby być tzw. podatek estoński. Zgodnie z tą koncepcją, podatek dochodowy CIT jest odprowadzany dopiero w momencie wypłaty zysku z firmy w postaci dywidendy. W konsekwencji właściciel firmy płaciłby podatek wtedy, gdy zechce wykorzystać wypracowane w firmie pieniądze do innych celów.

Jak przekonują propagatorzy tej koncepcji, w praktyce podatek estoński stanowiłby swego rodzaju ulgę podatkową na inwestycje, która pozwalałby na reinwestowanie 100 proc. wypracowanego przez dane przedsiębiorstwo zysku. Eksperci oceniają też, że efektem ubocznym byłoby uproszczenie polskiego systemu podatkowego.

– W efekcie podatek estoński z jednej strony stymulowałby rozwój inwestycji prywatnych, których niedobór od lat jest systemową barierą w rozwoju polskiej gospodarki, a z drugiej – ułatwiałby kumulowanie kapitału wewnątrz sektora przedsiębiorstw oraz zniechęcałby do wypłaty dywidendy za granicę przez firmy z obcym kapitałem – komentuje partner zarządzający w Grant Thornton, Dariusz Bednarski.

mp

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...