Pazerność fiskusa nie zna granic

Urzędy skarbowe próbują wydrzeć podatnikom coraz więcej pieniędzy. Próbują opodatkować wszystko. Podejście fiskusa donakładania podatków często nie ma niestety zbyt wiele wspólnego zlogicznym myśleniem. Nie inaczej było również wtym przypadku. Postronie podatnika stanął naszczęście sąd.

Naczelny Sąd Administracyjny 17 stycznia 2014 r. wydał korzystny dla podatnika wyrok (sygn. akt II FSK 290/12). Zanim jednak sprawa została pomyślnie zakończona, nasz biedny podatnik musiał się dość mocno „naszarpać” z organami podatkowymi. A walczył przecież o swoje.

Wszystko zaczęło się w 1994 roku. Podatnik nabył wtedy udział w gospodarstwie rolnym. Warto dodać, że prawo to przypadło mu w drodze dziedziczenia. Z uwagi na zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego nabyte przez niego gospodarstwo rolne nie mogło być dłużej wykorzystywane w dotychczasowy sposób. Podatnik wystąpił zatem do gminy o wykup tej nieruchomości. Na marginesie dopowiedzmy tylko, że możliwość ta wynika z art. 36 i 37 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ponieważ gmina nie wykupiła nieruchomości w przewidzianym w ustawie sześciomiesięcznym terminie, sąd zobowiązał gminę do złożenia oświadczenia woli o nabyciu nieruchomości oraz zapłaty należnych odsetek. Pieniądze zostały wy...