Jedna błędna decyzja urzędnika może zrujnować przedsiębiorcę

Zapytanie nr 7800 do ministra sprawiedliwości w sprawie problemów wynikających z działań organów podatkowych w stosunku do prowadzonej przez przedsiębiorcę działalności gospodarczej

Szanowny Panie Ministrze! Każde demokratyczne państwo prawa musi opierać się na pełnym zaufaniu obywateli do jego organów. To zaufanie budowane jest przez realizację zadań służących obywatelom. Zadania te muszą być wykonywane w granicy prawa i w trosce o obywateli. Państwo może stracić zaufanie w oczach społeczeństwa, gdy jego ograny postępują w sposób niezrozumiały i nielogiczny. Tak niestety stało się w przypadku firmy pana R. J.

Pan R. w 2002 r. zainteresował się odnawialnymi źródłami energii. Nawiązał kontakty z instytucjami naukowymi i laboratoriami. Na przełomie lat 2003/2004 założył firmę, która zajmowała się pozyskiwaniem oleju rzepakowego dla największych polskich odbiorców, m.in. dla Rafinerii Trzebinia. Właściciel firmy Wiroma sam wybudował instalację do przetwarzania oleju spożywczego w biopaliwo. Naukowcy określili ją jako wzorcową. Podpisany kontrakt zapewniał rafinerii stały dostęp do produktu, a panu J. pewność działalności gospodarczej. Wszystko funkcjonowało sprawnie do momentu, gdy pan J. zwrócił się do I Urzędu Skarbowego w Częstochowie o interpretację prawa podatkowego w zakresie zastosowania stawki podatku VAT na surowy, jadalny olej rzepakowy z przeznaczeniem na cele inne niż spożywcze. W odpowiedzi otrzymał błędną interpretację wydaną przez naczelnika urzędu skarbowego (potwierdziła to Izba Skarbowa w Katowicach, Oddział Zamiejscowy w Bielsku-Białej, orzekając, że interpretacja prawa podatkowego jest nieprawidłowa). Interpretacja przepisów zmusiła pana J. do korekty faktur VAT z 7% stawki VAT do 22%, a co za tym idzie - zwrotu kwoty 400 tys. zł. Wraz z taką interpretacją przepisów pojawiły się w firmie pana J. liczne kontrole urzędu skarbowego (w sumie było ich 16), blokowanie kont bankowych, nachodzenie poborców skarbowych, a co się z tym łączy - zdyskredytowanie go w oczach partnerów biznesowych i instytucji naukowych. Efekt tych działań był jasny do przewidzenia. Pan J. miał coraz większe zaległości wobec dostawców i z biegiem czasu otrzymywał nowe nakazy zapłaty. Część zobowiązań udało mu się spłacić, niemniej jednak nadal pozostają zaległości, których w obecnej sytuacji finansowej nie jest w stanie uregulować. Spirala zadłużenia miała swój efekt w postaci postępowania egzekucyjnego. Zdaniem pana R. postępowanie przebiegało nieprawidłowo, a błędy i uchybienia organu egzekucyjnego miały polegać m.in. na przeprowadzeniu czynności zajęcia nieruchomości przez asesora komorniczego niemającego do tego umocowania oraz podania przez komornika niewłaściwej ceny maszyn mających być sprzedane na licytacji (kwestia doliczania podatku VAT).

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że wskutek takich działań pan J. zamiast posiadania świetnie prosperującej firmy musi korzystać z pomocy opieki społecznej, a maszyny i urządzenia zostały zniszczone i podzielone na części przez komornika. Pan J. wykorzystał już wszystkie możliwe drogi postępowania sądowego. Pan R. wystąpił do Sądu Rejonowego w Częstochowie o zawezwanie Skarbu Państwa do próby ugodowej. W konkluzji R. J. poprosił o „zawieszenie postępowania egzekucyjnego”, zwrócenie mu przez komornika odebranych maszyn oraz o „przekazanie” postępowań sądowo-komorniczych do innych sądów. W tej chwili przygotowuje również pozew przeciwko Skarbu Państwu o wypłacenie odszkodowania w wysokości ponad 30 mln zł.

Panie Ministrze! Opisana przeze sprawa jest dobrze znana Pana służbom. Sprawę analizowali już prawnicy z Wydziału Skarg i Wniosków biura ministra oraz z Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji. Z R. J. spotkał się również osobiście pan Igor Dzialuk - podsekretarz stanu w ministerstwie. Przedstawiona sprawa jest najlepszym dowodem na to, że jedna błędna decyzja urzędnika może doprowadzić do zlikwidowania nawet najlepiej prosperującej firmy. Przykład ten pokazuje również brak zrozumienia instytucji publicznych dla takiej sytuacji, a co się pewnie z tym łączy - wskazuje również na złe przepisy prawa podatkowego i postępowania egzekucyjnego.

Pan R. J., zwracając się do mnie z prośbą o interwencję, prosił, aby służby prawne Pana Ministra pochyliły się jeszcze raz nad tą sprawą, a w związku z wnioskiem o przeniesienie sprawy do sądu w innym mieście pomogły rozwiązać tę kwestię.

W związku tym składam pytanie do Pana Ministra: Czy istnieje możliwość pomocy prawnej panu R. J. w powyższej sprawie? Czy ministerstwo planuje zmiany w prawie, aby taka sytuacja nie dotknęła już nikogo innego? Czy ministerstwo ma prawne możliwość przenieść postępowanie do innego sądu?

Z poważaniem

Po...