ZUS wypłaca zasiłki chorobowe z coraz większymi opóźnieniami?

Zakład Ubezpieczeń Społecznych coraz bardziej spóźnia się z wypłatami świadczeń z ubezpieczenia chorobowego – twierdzi rzecznik praw obywatelskich. Do biura RPO napływało w ostatnim czasie coraz więcej skarg, w których wskazywano na kilkumiesięczne opóźnienia w wypłatach tych świadczeń.

„W ostatnim czasie znacznie wzrosła liczba wniosków kierowanych do rzecznika praw obywatelskich ze skargami na kilkumiesięczne oczekiwanie na wypłatę przez ZUS świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, w tym zwłaszcza zasiłków chorobowych i zasiłków macierzyńskich” – czytamy w komunikacie RPO.

Jak wskazuje dr Adam Bodnar, w praktyce taka długotrwałość ma bezpośrednie przełożenie na sytuację finansową skarżących, wśród których znajdują się również samotne matki. W efekcie brak środków pieniężnych może  w niektórych przypadkach skutkować wpadaniem w tzw. spiralę zadłużenia.

Osoby ślące skargi do biura RPO często informują także, że w konsekwencji utrudnionego w czasie epidemii osobistego kontaktu z organami rentowymi nie mają skutecznego środka prawnego, który pozwalałby im na wyegzekwowanie świadczeń.

„Ponadto osoby te nie mogą liczyć na odsetki z tytułu nieterminowej wypłaty świadczeń. Specustawa kowidowa z 2 marca 2020 r. stanowi bowiem w art. 31zd, że jeżeli termin wydania decyzji lub wypłaty świadczeń przez ZUS przypada w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii albo w okresie 30 dni następujących po ich odwołaniu, to w razie przekroczenia tego terminu Zakład nie jest zobowiązany do wypłaty odsetek ustawowych za opóźnienie” – wyjaśnia RPO.

Rzecznik wysłał już w tej sprawie zapytanie do ZUS, w którym apeluje m.in. o wskazanie, jakie środki zaradcze zostaną wprowadzone w celu eliminacji wielomiesięcznych opóźnień.

mp