Zmiany w wydawaniu interpretacji. Czy to wystarczy?

Za niecały miesiąc czekają nas zmiany w wydawaniu indywidualnych interpretacji podatkowych. Same zmiany należy ocenić pozytywnie. Wątpliwe jednak, by okazały się wystarczające i rzeczywiście uzdrowiły system.

Od lipca zmianie ulegną zasady wydawania indywidualnych interpretacji podatkowych w zakresie właściwości miejscowej organów udzielających odpowiedzi. Obecnie wnioski o wydanie interpretacji składa się do pięciu izb skarbowych w zależności od miejsca zamieszkania podatnika, prowadzenia działalności gospodarczej lub siedziby firmy. W imieniu Ministra Finansów odpowiedzi udzielają Dyrektorzy Izb Skarbowych w Katowicach, Warszawie, Łodzi, Poznaniu i Bydgoszczy. Każdy z tych organów zajmuje się wszystkimi podatkami. Po zmianach będzie inaczej. Organów udzielających odpowiedzi w dalszym ciągu będzie tyle samo. Zaczną się jednak specjalizować w konkretnych podatkach. Ministerstwo Finansów tłumaczy na swojej stronie internetowej, że zdecydowało się odejść od modelu właściwości miejscowej na rzecz specjalizacji rzeczowej organów upoważnionych do wydawania interpretacji. W ramach przeprowadzonych analiz zaobserwowano bowiem, że wydawanie interpretacji indywidualnych w taki sposób jak dotychczas, czyli przez pięć niezależnych organów upoważnionych w zakresie wszystkich podatków, może prowadzić do powstania problemów zarówno w zakresie prawidłowości, jak i niejednolitości interpretacji.

Bardzo dobrze. Wszyscy przecież wiemy, jak teraz wygląda wydawanie interpretacji, gdzie często w identycznych sprawach dwie izby skarbowe zajmują dwa skrajnie różne stanowiska. Być może taka specjalizacja pozwoli na ich ujednolicenie. Warto bowiem zauważyć, że jak tłumaczy resort finansów, rozwiązanie wchodzące w życie w lipcu jest tylko pierwszym etapem procesu wdrażania specjalizacji rzeczowej. W perspektywie kilku lat prowadzone działania mają doprowadzić do tego, by interpretacje w zakresie każdego z tytułów podatkowych były wydawane wyłącznie przez wyznaczone ośrodki Krajowej Informacji Podatkowej. Harmonijne wdrażanie tych rozwiązań przyczyni się do podniesienia stopnia jednolitości i prawidłowości interpretacji. Z nowym podziałem zadań poszczególnych izb skarbowych wydających interpretacje podatkowe można zapoznać się tutaj.

Szkoda tylko, że reforma wydawania interpretacji nie idzie dalej. Aż się prosi, by zrobić przynajmniej jeden krok więcej.

Pisałem już o tym jakiś czas temu, temat pozostaje jednak wciąż aktualny. W obecnym stanie prawnym wydawanie interpretacji podatkowych w pewnym uproszczeniu można zobrazować w ten oto sposób: Jakiego koloru są banany? Czy są czerwone? Chcąc skorzystać z podejścia fiskusa do wydawania interpretacji, na tak zadane pytania o banany należałoby odpowiedzieć, że nie, banany nie są czerwone. O tym, że banany są żółte, urząd już nie powie. Ograniczy się tylko do stwierdzenia, że nie są czerwone. Przykład z bananami może wydawać się nieco przerysowany i śmieszny. Niestety, tak właśnie wygląda w Polsce wydawanie interpretacji podatkowych. Co więcej, zachowanie organów podatkowych pochwalają nawet sądy.

15 stycznia 2014 r. Naczelny Sąd Administracyjny wydał ciekawy wyrok (sygn. akt II FSK 331/12). W sporze chodziło o możliwość zastosowania pewnego zwolnienia z opodatkowania PIT. Podatnik spytał, czy jego przychody mogą skorzystać ze zwolnienia wynikającego z art. 21 ust. 1 pkt 39 ustawy o PIT. Urząd stwierdził, że nie. Sąd pierwszej instancji, do którego trafiła sprawa, nakazał zaś organowi podatkowemu odnieść się dodatkowo do pkt 40, który też przewiduje zwolnienie z opodatkowania PIT, ale z innego tytułu. Organ podatkowy nie chciał tego zrobić, tłumacząc, że podatnik pytał o pkt 39, a nie 40. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przyznał rację fiskusowi. NSA orzekł, że (...) udzielenie interpretacji indywidualnej polega na odpowiedzi na pytanie postawione we wniosku oraz ustosunkowaniu się do sformułowanej w nim oceny prawnej na tle stanu faktycznego bądź zdarzenia przyszłego przedstawionego przez wnioskodawcę. Zakres rozpoznawanej sprawy wyznacza zatem treść wniosku, czyli przedstawiony w nim stan faktyczny, pytanie oraz stanowisko wnioskodawcy. Celem interpretacji indywidualnej jest odpowiedź na konkretne pytanie zadane przez podatnika i wyjaśnienie wątpliwości dotyczących stosowania i wykładni przepisów prawa podatkowego. Tym samym nie można czynić organowi interpretacyjnemu zarzutu, że nie wskazał, czy w opisanym we wniosku stanie faktycznym mógł mieć zastosowanie art. 21 ust. 1 pkt 40 ustawy o PIT, skoro sam skarżący o to nie wnosił.

Nie da się ukryć, że stanowisko NSA znajduje uzasadnienie w przepisach Ordynacji podatkowej, ale czy znajduje uzasadnienie w logicznym myśleniu? Czy urząd nie może powiedzieć od razu, że banany nie są czerwone, ale są żółte? Czy musi ograniczać się tylko do odpowiadania „tak” lub „nie”?

Zmiany, które mają wejść w życie w lipcu, z pewnością przyniosą nam wszystkim jakąś ulgę. Przypuszczam, że okażą się jednak tylko przysłowiową jedną jaskółką. A ta, jak wiadomo, wiosny nie czyni.

Krzysztof Koślicki
redaktor naczelny
www.podatki.biz

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...