Złożone deklaracje podatkowe powinny być jawne?

Pod koniec marca pojawiła się informacja, że dane podatkowe największych firm i płatników CIT będą upubliczniane. Może należałoby iść za ciosem i udostępniać rozliczenia wszystkich podatników? Czy taka przejrzystość byłaby dobrym rozwiązaniem?

Polska Agencja Prasowa poinformowała pod koniec marca, że Ministerstwo Finansów przygotowuje nowelę ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, skutkiem której ujawniane będą dane podatkowe największych płatników CIT w Polsce. Wynika to z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

Jak czytamy w depeszy PAP, istotą zmian jest wprowadzenie do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych regulacji dającej ministrowi właściwemu do spraw finansów publicznych możliwość publikowania informacji zawierającej podstawowe dane podatkowe wynikające z zeznania. Chodzi np. o przychody, koszty uzyskania przychodów, dochód, podstawę opodatkowania i należny podatek, a także dane identyfikacyjne podatnika wraz ze wskazaniem roku podatkowego, za który informacja jest publikowana. Informacja taka będzie mogła wskazywać również wysokość efektywnej stopy podatkowej danego podatnika, obliczonej jako procentowy udział kwoty podatku należnego w zysku brutto wykazanym w sprawozdaniu finansowym za ten sam rok podatkowy.

Projektodawcy tłumaczą, że znaczącą wartością dla państwa jest też społeczna odpowiedzialność biznesu, jako „korporacyjnego obywatela”. Aby wzmocnić tę wartość i świadomość biznesu w zakresie jego odpowiedzialności społecznej, konieczne jest zatem  publikowanie określonych danych podatkowych. Z uzasadnienia wprowadzenia zmiany wynika, że udostępnienie rozliczeń podatkowych firm opinii publicznej ma umożliwić społeczną kontrolę nad zachowaniem podatników podatku dochodowego od osób prawnych oraz ułatwić pracę organizacjom pozarządowym typu watchdog, które zyskają dostęp do danych i materiały do analiz. Rozwiązanie to podyktowane jest troską o interes społeczny i gospodarczy państwa.

Czy to jest dobre rozwiązanie? A może należałoby iść jeszcze dalej i upubliczniać rozliczenia podatkowe wszystkich? Czy publiczny dostęp do wszystkich zeznań podatkowych może być receptą na walkę z unikaniem płacenia podatków? Nie da się przecież ukryć, że taki cel ma mieć właśnie publiczny dostęp do rozliczeń podatkowych.

Jak jednak pogodzić prawo do prywatności z zasadą transparentności rozliczeń podatkowych? Na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi udzielić chyba nie sposób.

Warto w tym miejscu przypomnieć nie najnowszy już tekst brytyjskiego tygodnika „The Economist” pt. When less is more (wyd. z 16 kwietnia 2016 r., s. 23). Autorzy tekstu zaczęli się zastanawiać, czy zobowiązanie państw do publikowania deklaracji podatkowych wszystkich swoich podatników mogłoby być pomocne w walce z tzw. szarą strefą, ale również w walce przeciwko nieuczciwym praktykom podejmowanym przez niektórych podatników próbujących nie płacić podatków w swoich krajach. Publikowanie zeznań podatkowych mogłoby być narzędziem, dzięki któremu uciekanie ze swoimi dochodami do rajów podatkowych byłoby niemożliwe, a przynajmniej dużo trudniejsze. „The Economist” przytacza nawet przykład Szwecji, Norwegii i Finlandii, w których rozliczenia podatkowe (nie tylko polityków, ale wszystkich podatników!) są dostępne publicznie. Każdy może zatem sprawdzić, kto i w jakim stopniu dokłada się do publicznej sakiewki. Taka swoistego rodzaju kontrola społeczna. Z danych wynika, że odkąd dostęp do rozliczeń podatkowych jest jawny, norwescy przedsiębiorcy wykazują ponad 3 proc. wyższe dochody. Ma to oczywiście przełożenie na wzrost płaconych przez nich podatków. Wartą dodania ciekawostką jest to, że sprawdzanie rozliczeń innych („The Economist” nazwał do węszeniem) było na początku całkiem popularne. Gdy później jawne stało się również to, kto, co i kiedy sprawdzał, liczba chętnych, by poznać cudze deklaracje podatkowe spadła o 90 proc.

Udostępnianie publiczne rozliczeń podatkowych ma swoje dobre i złe strony. Więcej zwolenników znajdzie z pewnością upublicznianie deklaracji celebrytów czy polityków niż zwykłych obywateli. Trudno jednak zdecydowanie opowiedzieć się po którejś ze stron. Tak jak trudno pogodzić ogień z wodą, tak niełatwo jest pogodzić przejrzystość i transparentność z prawem do prywatności. Jasnego, a przede wszystkim sprawiedliwego rozwiązania chyba się nie znajdzie.

Warto jednak mieć na uwadze, że sama optymalizacja podatkowa nie jest niczym złym. Nigdzie nie jest napisane, że podatki trzeba płacić w możliwie najwyższej wysokości. Nie powinno się jedynie tak kreować swoich działań, by ich podstawowym celem było obniżenie podatku.

Krzysztof Koślicki
redaktor naczelny
www.podatki.biz

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...