Zakupy pod czujnym okiem fiskusa?

Teza postawiona w zeszłym tygodniu, że działania ustawodawcy mają wspólny punkt polegający na kontrolowaniu wszystkiego i wszystkich, po raz kolejny się potwierdza. Jak bowiem inaczej można nazwać pomysł, by przedsiębiorcy rejestrowali i zgłaszali do urzędu w czasie rzeczywistym każdą sprzedaż?

Jak wynika z pytania posła Jacka Wilka skierowanego do resortu finansów (interpelacja nr 2945 – w całości dostępna tutaj), planowane jest wprowadzenie rejestracji sprzedaży w czasie rzeczywistym. Kasy fiskalne miałyby wysyłać na bieżąco informacje o transakcjach, które mogłyby być później analizowane przez urzędników. Oczywiście niezbędna byłaby wymiana kas fiskalnych.

Ministerstwo Finansów nie kryje, że prace nad zwiększeniem kontroli przedsiębiorców trwają. Potwierdza, że system rejestrowania sprzedaży detalicznej i bieżącego przekazywania stosownych danych o charakterze fiskalnym do centralnego repozytorium będącego w dyspozycji resortu finansów jest jednym z planowanych rozwiązań mających na celu uszczelnianie systemu podatkowego. Tłumaczy jednak, że proces przygotowania takiego systemu jest złożony, wymaga analizy kwestii natury prawnej, technicznej oraz organizacyjnej.

Z zapewnień resortu finansów wynika, że prace są kontynuowane. Oznacza to, że wkrótce możemy obudzić się w całkowicie nowej rzeczywistości. Drobni przedsiębiorcy – detaliści, bo to przecież w nich ustawodawca kieruje teraz swoje działa, będą mieli dodatkowe wydatki i nowe obowiązki. Trzeba będzie chociażby kupić specjalną kasę fiskalną, która będzie mogła wysyłać dane potrzebne fiskusowi na bieżąco. Łącze internetowe do ciągłej łączności z bazą urzędu też nie będzie za darmo. Czy rejestry sprzedaży i raporty kasowe to jeszcze za mało?

Niejednokrotnie pisałem o konieczności wystawiania paragonów i uczciwym rozliczaniu podatków, ale pomysły na coraz to szerzej zakrojone i wymyślne kontrole wydają się co najmniej przesadzone.

A jeśli w którymś momencie okaże się, że kolejnym etapem kontroli będzie weryfikacja, co dany nabywca robi z kupionym towarem? Czy przypadkiem nie kupuje czegoś, czego nie potrzebuje, a robi to tylko po to, by nie mieć pieniędzy na zapłacenie podatku? No cóż, Orwell byłby z nas dumny.

Krzysztof Koślicki
redaktor naczelny
www.podatki.biz

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...