Radykalna podwyżka opodatkowania uderzy w przedsiębiorczość - twierdzi BCC

Planowane przez rząd zwiększenie opodatkowania polskich przedsiębiorców może skutkować ograniczeniem przedsiębiorczości i ucieczką z Polski najbardziej aktywnych biznesmenów – ocenia Business Centre Club. Organizacja krytykuje koncepcję wdrożenia tzw. jednolitego podatku.

W ostatnich tygodniach część przedstawicieli rządu informowała o powstającej koncepcji jednolitego podatku od osób fizycznych, który obejmowałby podatek PIT oraz składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Szczegóły na razie nie są znane, ale najprawdopodobniej w nowym systemie z większymi obciążeniami musieliby liczyć się przedsiębiorcy.

Jak twierdzi Business Centre Club, jedynym plusem zmian będzie integracja kilku składek w jedną oraz ujednolicenie podstawy obliczania daniny.

– Jeśli – jak się mówi – skala podatkowa miałaby mieć od 5 do 7 progów (od 19,52 do 40 proc.), sprawą oczywistą jest, że wszystkie grupy zawodowe, które osiągają dochody powyżej średniej krajowej, będą musiały zapłacić wyższy podatek – mówi ekspert Business Centre Club, dr Irena Ożóg.

Jednym z elementów nowego systemu będzie prawdopodobnie likwidacja liniowego podatku ze stawką PIT na poziomie 19 proc. Jak wskazuje dr Ożóg, aktualnie przedsiębiorcy, którzy płacą podatek według liniowej stawki, w sumie przekazują do budżetu państwa ponad 16 mld zł w skali roku. W przypadku podwyższenia stawki do 40 proc. ta część podatników może zapłacić więcej nawet o 17-18 mld zł rocznie.

– Takie zapowiedzi ze strony przedstawicieli rządu budzą wśród przedsiębiorców poważne zaniepokojenie. A mówimy o grupie ludzi, którzy wypracowują ponad 50 proc. PKB i zatrudniają ponad 60 proc. z puli zatrudnionych. Z makroekonomicznego punktu widzenia pomysły zwiększenia obciążeń podatkowych dla przedsiębiorców będą miały negatywne skutki dla całej gospodarki: firmy będą wstrzymywać inwestycje, w szczególności te innowacyjne – przewiduje ekspert BCC.

mp