Prostytutki będą płaciły podatek dochodowy?

Od nowego roku zmieniają się zasady opodatkowania dochodów z tzw. nieujawnionych źródeł. Nowe regulacje, jak to często bywa, wprowadzą wiele zamieszania. Wszystko przez to, że odwracają całkowicie podstawową regułę opodatkowania PIT. Może to oznaczać, że podatek zapłacą nawet prostytutki.

Przypomnijmy na początek, że zgodnie z brzmieniem art. 2 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. Dz.U. z 2012 r, poz. 361 z późn. zm.) przepisów ustawy nie stosuje się do przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.

W art. 2 ust. 6 ustawy o PIT wprowadzono jednak zasadę, zgodnie z którą, w przypadku braku przeciwnego dowodu od stycznia 2016 roku zakładać się będzie, że przychody pochodzą z czynności, które mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy takie - nazwijmy je – domniemanie legalności. Oznacza to, że ciężar udowodnienia, że dane przychody, które nie znalazły pokrycia w ujawnionych źródłach, pochodzą z czynności,  które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy, spoczywać będzie na podatniku. Jeśli nie będzie on w stanie tego udowodnić, wówczas organ podatkowy będzie dążył do ustalenia źródła przychodów, z którego zostały osiągnięte nieopodatkowane przychody, a w sytuacji, gdy nie będzie to możliwe, ustali podatek od przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych. Jeśli masz jakieś tajemnicze dochody, zakładamy, że pochodzą z legalnego źródła i musisz je opodatkować. Żeby można było ich nie opodatkowywać, musisz udowodnić, że pochodzą z nielegalnego źródła.

Przejdźmy teraz do naszych tytułowych prostytutek. Prostytucja w Polsce legalnie nie istnieje. Nie może być bowiem przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Oznacza to, że jest ona nieopodatkowana. Podobno z tego wyjątku korzystało wiele osób i przy okazji kontroli uzasadniało swoje niewykazane wcześniej dochody właśnie pochodzeniem z prostytucji. Ile było wśród nich prawdziwych prostytutek, nie wiadomo. Od nowego roku tej furtki już nie będzie.

Aby podatku nie zapłacić, trzeba będzie udowodnić, że to jednak nie były czynności będące przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Prostytutka będzie zatem musiała udowodnić organom podatkowym, że właśnie jest prostytutką i z tego źródła ma pieniądze.

Zwróćmy uwagę, że ciężar dowodowy w przypadku postępowań dotyczących nieujawnionych źródeł przychodów będzie spoczywał na podatniku. Urząd coś stwierdzi, a podatnik będzie musiał udowodnić, że jest inaczej i że urząd nie ma racji.

A wracając do prostytutek, czy nie lepiej i prościej byłoby może całkowicie zalegalizować prostytucję i potraktować ją jako działalność gospodarczą? Nałożyć podatki (takie jak dla innych przedsiębiorców), obciążyć składkami na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne i wprowadzić obowiązkowe okresowe badania lekarskie? W zamian oczywiście dać prawa emerytalne, prawa do świadczeń chorobowych itd. Prostytucja była, jest i będzie. Można więc do niej podejść, wzorem innych państw, w sposób nieco bardziej cywilizowany. Korzyści z pewnością byłyby znaczące.

A tak, co jakiś czas, prostytutki będą musiały udowadniać, skąd mają pieniądze. Będą udowadniać źródła swoich dochodów, przedstawiać swoje kalendarze, grafiki, listy klientów. Kto wie, może w którymś momencie takie wykazy klientów doprowadzą do kolejnej afery?

Krzysztof Koślicki
redaktor naczelny
www.podatki.biz

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...