Polscy przewoźnicy zaskarżyli do TS UE tzw. pakiet mobilności
Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska skierował do Sądu Unii Europejskiej skargę przeciw Radzie UE i Parlamentowi Europejskiemu. Branża zawnioskowała o stwierdzenie nieważności dwóch aktów prawnych, które wchodzą w skład tzw. pakietu mobilności.
Złożona 26 października br. skarga dotyczy rozporządzenia PE i Rady (UE) 2020/1055 z 15 lipca 2020 r. zmieniającego rozporządzenia (WE) nr 1071/2009, (WE) nr 1072/2009 i (UE) nr 1024/2012 w celu dostosowania ich do zmian w transporcie drogowym oraz dyrektywy PE i Rady (UE) 2020/1057 z 15 lipca 2020 r. ustanawiającej przepisy szczególne w odniesieniu do dyrektywy 96/71/WE i dyrektywy 2014/67/UE dotyczące delegowania kierowców w sektorze transportu drogowego oraz zmieniająca dyrektywę 2006/22/WE w odniesieniu do wymogów w zakresie egzekwowania przepisów oraz rozporządzenie (UE) nr 1024/2012.
W rozporządzeniu przewidziano m.in. zmianę zasad dostępu do zawodu i rynku przewoźnika drogowego. Chodzi np. o obowiązek powrotu pojazdów co 8 tygodni do państwa siedziby przewoźnika, 4-dniowy okres przerwy między podjęciem kolejnych działań kabotażowych oraz konieczność pracy kierowców w centrum operacyjnym przewoźnika położnym w kraju jego siedziby.
– W przypadku tego rozporządzenia naruszone zostały – i to rażąco, zasady proporcjonalności, zasady pewności prawa, a także postanowienia art. 26 ust. 1 TFUE. Instytucje UE nie spełniły warunku przyjmowania środków w celu ustanowienia lub zapewnienia funkcjonowania rynku wewnętrznego UE zgodnie z odpowiednimi postanowieniami traktatów. Naszym zdaniem naruszyły także art. 11 TFUE, który wymaga, by przy ustaleniu i realizacji polityk i działań Unii, brano pod uwagę wymogi ochrony środowiska naturalnego – komentuje adwokat i pełnomocnik TLP, prof. Artur Nowak-Far.
Kontrowersje budzi też nowa dyrektywa, w której określono szczegółowe zasady stosowania regulacji o pracownikach delegowanych względem kierowców wykonujących transport drogowych oraz ich pracodawców. Polska branża transportowa ocenia, że nowe przepisy służą w praktyce tylko ochronie rynków krajowych bogatszych krajów członkowskich UE.
– Pracownik, którego interesy socjalne ma rzekomo zabezpieczać przyjęte przez Unię Europejską nowe prawo, nie będzie w stanie zrozumieć, dlaczego wysokość jego wynagrodzenia ma zależeć tylko i wyłącznie od tego, ile razy i gdzie zatrzymał się w celu załadunku/rozładunku przewożonych towarów lub zabrania pasażerów, skoro co do zasady wykonuje taką samą pracę co jego kolega – wskazuje prezes TLP, Maciej Wroński.
mp
Ostatnie artykuły z tego działu
- Podatki 2024: Usługi kosmetyczne z niższą stawką VAT już od 1 kwietnia
- Samochód będący współwłasnością w kosztach firmy
- Źródła przychodu w PIT: Najem w okresie zawieszenia firmy
- Składki ZUS zleceniobiorców delegowanych do pracy za granicą
- Budowle i garaże a podatki. Resort finansów zapowiada ważne zmiany
- JPK_CIT bez opóźnień, ale z mniejszą ilością danych podatkowych
- Stawka VAT na żywność wraca do poziomu 5 proc. Inflacja wyraźnie wzrośnie
- Ulga dla seniora przy przejściu na emeryturę w trakcie roku
- Czy limit płatności gotówkowych będzie zmieniony? - MF odpowiada
- Wystawianie faktur i paragonów podczas zawieszenia działalności
Wszystkie artykuły z tego działu »
Dodaj nowy komentarz