Podatek estoński 2.0 – co uległo zmianie?

Podatek estoński CIT opiera się na założeniu, że CIT nie jest odprowadzany od wypracowanego przez firmę zysku w danym roku, tylko dopiero w chwili wypłaty tego zysku z firmy. W efekcie przedsiębiorcy nie płacą podatku w miesięcznych i kwartalnych zaliczkach, lub rozliczając się rocznie, tylko dopiero w momencie wypłaty zysku. W 2022 roku wraz z wprowadzeniem tzw. Nowego Ładu, estoński CIT pojawi się w nowej, zmodyfikowanej odsłonie. Co się zmieni?

Jak działa podatek estoński w 2021 roku?

Estoński CIT nie cieszył się dużą popularnością wśród przedsiębiorców, na co wskazują statystyki – w 2021 roku taką formę opodatkowania wybrało około 300 podmiotów z ponad 460 tys. spółek zarejestrowanych w kraju.

W 2021 roku podatek ten był skierowany do małych i średnich spółek kapitałowych, których przychody nie wyniosły więcej niż 100 mln zł, a także do spółek, w których udziałowcami są tylko osoby fizyczne. W rezultacie mogła skorzystać z niego znaczna większość polskich podatników CIT, gdzie struktura jest prosta, a inwestor znajduje się blisko spółki.

Warunki, które trzeba było spełnić, aby skorzystać z estońskiego CIT prezentowały się następująco:

• nieposiadanie udziałów w innych podmiotach, np. odrębnych spółkach,
• przychody pasywne nieprzewyższające przychodów z działalności operacyjnej,
• zatrudnianie minimum trzech pracowników z wyłączeniem udziałowców,
• wykazywanie nakładów inwestycyjnych.

Wszystkie powyższe przesłanki musiały być spełnione jednocześnie.

Zalety i wady dotychczasowej formy podatku estońskiego

Plusy:

• większe zdolności inwestycyjne,
• większa odporność na dekoniunkturę,
• oszczędność czasu i kosztów przy rozliczeniach podatkowych,
• możliwość rozwoju i inwestowania dla mniejszych spółek,
• wzrost liczby miejsc pracy,
• niewyprowadzanie zysków poza kraj przy zagranicznych udziałowcach.

Minusy:

• możliwość tworzenia optymalizacji podatkowych i obejścia przepisów, co wyklucza cele us...