Opłata klimatyczna. Czy płacimy tylko za powietrze?

Wakacje. Sezon urlopowy w pełni. W licznych miejscowościach do ceny za nocleg doliczaną mamy również tzw. opłatę klimatyczną. Niestety, najczęściej w zamian nie otrzymujemy zbyt wiele. Kwota wprawdzie nieduża, warto jednak pomyśleć, czy ta opłata ma jakikolwiek sens.

Sens, oczywiście, poza znaczeniem typowo fiskalnym, które jest dla danej miejscowości dodatkowym źródłem dochodów.

W miejscowościach turystycznych od przyjezdnych pobierana jest opłata, zwana popularnie opłatą klimatyczną. Tak naprawdę są to dwie opłaty: opłata miejscowa lub opłata uzdrowiskowa. Obie mają swoje źródło w przepisach ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych.

Artykuł 17 tej ustawy wskazuje, że opłata miejscowa jest pobierana od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę w celach turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych:

  • w miejscowościach posiadających korzystne właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki umożliwiające pobyt osób w tych celach,
  • w miejscowościach znajdujących się na obszarach, którym nadano status obszaru ochrony uzdrowiskowej

– za każdy dzień pobytu w takich miejscowościach.

Opłata uzdrowiskowa natomiast pobierana jest od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę w celach zdrowotnych, turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych w miejscowościach znajdujących się na obszarach, którym nadano status uzdrowiska – za każdy dzień pobytu w takich miejscowościach.

Dodajmy na marginesie, że żądać można tylko jednej z opłat. Zgodnie bowiem z ustawą od osób, od których pobierana jest opłata uzdrowiskowa, nie pobiera się opłaty miejscowej.

W 2015 roku:

  1. stawka opłaty miejscowej w miejscowościach posiadających korzystne właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki umożliwiające pobyt osób w tych celach nie może przekroczyć 2,20 zł dziennie,
  2. stawka opłaty miejscowej w miejscowościach posiadających status obszaru ochrony uzdrowiskowej nie może przekroczyć 3,13 zł dziennie,
  3. stawka opłaty uzdrowiskowej nie może przekroczyć 4,32 zł dziennie.

Stawki opłat dziennych może nie są bardzo wysokie, ale przy pobycie tygodniowym czy dwutygodniowym kilkuosobowej rodziny przyjmują już dość znaczącą wartość.

A co w zamian?

Zastanawiając się nad sensem pobierania opłaty miejscowej czy klimatycznej, zwróćmy uwagę, że są to opłaty, a nie podatki. To rozróżnienie ma szczególne znaczenie. Opłata nie jest podatkiem. A jaka jest w ogóle różnica między opłatą i podatkiem? Na pierwszy rzut oka można myśleć, że są to pojęcia tożsame. Zauważmy jednak, że zgodnie z przepisami Ordynacji podatkowej podatkiem jest publicznoprawne, nieodpłatne, przymusowe oraz bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz Skarbu Państwa, województwa, powiatu lub gminy, wynikające z ustawy podatkowej. Widać jasno, że mamy tu do czynienia ze świadczeniem nieodpłatnym, czyli takim, za które nie otrzymujemy (przynajmniej bezpośrednio) niczego w zamian. Opłata jest natomiast świadczeniem odpłatnym, wzajemnym, za które coś w zamian powinniśmy otrzymać. W przypadku opłaty skarbowej otrzymamy na przykład jakieś zaświadczenie.

Jakiś czas temu byłem w okolicach Gdańska na Wyspie Sobieszewskiej. Miejsce bardzo przyjemne. Cisza, spokój, mało ludzi. Dużo zieleni i ptaków. Idąc sobieszewską plażą i szukając kosza na śmieci, zacząłem w końcu się zastanawiać, co gmina daje turystom w zamian za pobierane opłaty klimatycznej. Poszukiwanie prostego i niewielkiego kosza okazało się w moim przypadku bezskuteczne. Czyżby gmina nie dawała nawet kosza na śmieci? O bezpłatnych mapach można było jedynie pomarzyć. Trudno było też zauważyć precyzyjne drogowskazy.

Założyć można, że przykład Sobieszewa nie jest odosobniony. Stwierdzenie, że w zamian za opłaty miejscowe lub uzdrowiskowe nie otrzymujemy nic, nie będzie zatem szczególnie przesadzone. Opłata nie jest zatem niczym innym niż kolejnym podatkiem, który tylko inaczej (ładniej?) się nazywa. Trudno też uzasadnić jej sens tym, że gmina umożliwia korzystanie z przyrody i czystego powietrza. Ktoś, kto opłaty nie zapłaci, nie ma przecież obowiązku przestać oddychać. Czy zatem nie powinno się przestać oszukiwać turystów i zrezygnować z pobierania tych opłat? Po prostu skończyć z fikcją, że w zamian za opłaty turyści otrzymują coś w zamian?

Krzysztof Koślicki
redaktor naczelny
www.podatki.biz

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...