Limit 30-krotności nadal z wątpliwościami

W czwartek Senat przyjął nowelizację zakładającą likwidację tzw. limitu 30-krotności. Ostatecznie ma do tego dojść z początkiem 2019 r. Zmianie sprzeciwiają się zarówno związki zawodowe, jak i organizacje zrzeszające pracodawców. Partnerzy społeczni apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie noweli.

Nowelizacja zakłada zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, co ma przynieść początkowo wzrost wpływów o ok. 5 mld zł w skali roku. W praktyce najlepiej zarabiający ubezpieczeni mają płacić składki od całości dochodów, a w przyszłości wypłacane im świadczenia będą proporcjonalnie większe.

Zmianę krytycznie oceniają m.in. NSZZ „Solidarność” oraz Konfederacja Lewiatan. Organizacje zaapelowały do prezydenta o zawetowanie ustawy. Wśród przedstawianych zarzutów pojawia się m.in. wskazanie, że likwidacja limitu będzie skutkować zdecydowanym zróżnicowaniem wysokości wypłacanych świadczeń, a część firm i pracowników zrezygnuje z pracy na podstawie umowy o pracę na rzecz np. samozatrudnienia.

„Nowe przepisy doprowadzą do dalszego zwiększania kosztów związanych z zatrudnianiem osób w ramach umów o pracę. Obecnie osoby zatrudnione na podstawie stosunku pracy i ich pracodawcy ponoszą zdecydowanie największe koszty z tytułu utrzymywania systemu ubezpieczeń społecznych” – twierdzą eksperci Konfederacji Lewiatan.

Wprowadzenie zmian przewiduje ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Nowela czeka obecnie na podpis prezydenta.

Limit 30-krotności ma zostać zniesiony z początkiem 2019 r.

mp