Kłopoty z rozliczaniem spotkań firmowych. Wszystko przez brak dobrego prawa

Analiza wybranych interpretacji podatkowych iorzeczeń sądów administracyjnych prowadzi dojednoznacznego wniosku: rozliczanie organizacji spotkań firmowych dlapracowników ipozostałych osób nie należy doprostych czynności. Nie jest oczywiste, kiedy są one przychodem uczestników. Nie wiadomo również, czy wydatki naich organizację mogą być kosztem podatkowym.

Można nawet zaryzykować postawienie tezy, że jest to jedno z bardziej kontrowersyjnych zagadnień podatkowych.

Problematyczna kwestia przychodu podlegającego PIT

Brak precyzyjnej normy prawnej, a także brak jednolitego orzecznictwa i spójnej linii interpretacyjnej powodują, że nie jest jasne, w jakich sytuacjach udział pracownika w spotkaniu firmowym powinien skutkować powstaniem u niego przychodu podlegającego opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Nie wiadomo, czy wystarczającą przesłanką do wykazania tego nieodpłatnego świadczenia w rozliczeniach pracownika jest samo zaproszenie na spotkanie, czy też dopiero rzeczywisty w nim udział. Ponadto nie do końca oczywiste jest, jak należy kalkulować wartość przychodu z tytułu uczestniczenia w spotkaniu. Czy ogólny koszt spotkania należy podzielić przez liczbę osób, które wzięły w nim udział, czy może przez liczbę wszystkich zaproszonych? Wreszcie, nie wiadomo, jak kalkulować wartość przychodu z udziału w spotkaniu organizowanym w formie tzw. szwedzkiego stołu.

Organy podatkowe nie wykształciły jednolitego stanowiska. Można powiedzieć, że miotają się od ściany do ściany, a stanowisko, jakie zajmą w danej sprawie, możemy przewidzieć z taką samą pewnością jak wygrane numery w totolotku. Sądy administracyjne raz po raz wydają sprzeczne wyroki. Wydaje się jednak, że orzeczenia sądowe są – mimo wszystko – bardziej przychylne pracownikom i nakazują ich opodatkowanie z tytułu udziału w spotkaniach firmowych mniej rygorystycznie. Zwłaszcza Naczelny Sąd Administracyjny podkreśla, że jeśli nie da się przypisać wartości...