Interpretacje podatkowe. Skoro jest dobrze, to trzeba popsuć

Minister finansów zmienia zdanie niczym rękawiczki. Kilka tygodni temu okazało się, że zasady wydawania interpretacji podatkowych będą zmienione. Dzisiaj dowiadujemy się, że interpretacje są cudowne. Skoro są takie dobre, to po co je zatem zmieniać?

Jakiś czas temu pisałem, że od lipca przyszłego roku zasady wydawania interpretacji podatkowych będą zmienione. Wszystko dlatego, że z roku na rok liczba składanych wniosków o wydanie interpretacji rośnie. Resort finansów, chcąc ograniczyć tę liczbę, postanowił coś zmienić. Zmiana będzie polegać na ograniczeniu możliwości uzyskania odpowiedzi na pytanie, jeśli miałoby ono prowadzić do uniknięcia zapłacenia podatku. Pisałem, że jeżeli fiskus dopatrzy się w naszym wniosku, że zależy nam na zapłaceniu niższego podatku, odpowiedzi po prostu nie dostaniemy. W zamian znajdziemy się pewnie na celowniku kontroli, że coś próbujemy ukryć. Podejrzewałem, że idąc tym torem myślenia pomysłodawców, można przypuszczać, że odpowiedzi na pytanie dotyczące kosztów uzyskania przychodów już nie otrzymamy. Wiadomo przecież, że wyższy ich poziom prowadzi do zmniejszenia płaconego podatku dochodowego.
Przypomnę również, że od lipca 2014 r. ma zostać wprowadzona nowa instytucja decyzji zabezpieczającej. Ma to być pewien rodzaj wiążącej i ponoć bezpiecznej dla podatnika interpretacji. Co ciekawe, o decyzję zabezpieczającą będą mogli ubiegać się również ci, którym wcześniej odmówiono wydania interpretacji w tzw. normalnym trybie. Fakt, że wydanie tej super decyzji ma kosztow...