Gruby rozwija przemysł motoryzacyjny

- Siedzimy sobie Siwy tutaj i co? - zapytał Gruby. - Nudnawo trochę w wakacje - przyznał Siwy. - Ogórki. Tradycyjnie - dodał Gruby. - Ciesz się, że nie siedzisz na lotnisku w Egipcie czekając drugi tydzień na samolot - znalazł jasny punkt Siwy. - To fakt, ale coś bym zrobił wakacyjnie - przeciągnął się Gruby.

- A czytałeś, że nasz burmistrz chce sprzedać urząd? - zmienił temat Siwy.
- Czytałem. Sprzedać i wziąć w leasing, ale już mu minęło niestety, w Echu Pustkowia napisali dzisiaj - Gruby pokazał palcem w szpaltę gazety leżącej na stoliku.
-„ …Jednak przepisy prawne w tym względzie są mocno skomplikowane, zatem ewentualna sprzedaż jest na tyle odległa i mało prawdopodobna, że poruszanie jej w mediach zdaje się być wyłącznie sztucznym tematem tworzonym na potrzeby „sezonu ogórkowego” - przeczytał Siwy - Szkoda, coś by się działo, kurde. Już widziałem piękną tabliczkę przed urzędem „Na sprzedaż”, i numer komórki dopisany pędzlem. Zdjęcie bym sobie zrobił i kumplowi do Kanady wysłał.
- A tam przy stoliku, to nie poseł siedzi? - ożywił się nagle Gruby.
- Ojej, najprawdziwszy. Lepsza byłaby Doda, ale poseł też może być - kiwnął głową Siwy.
- Zaczepiamy? Wygląda na znudzonego - szepnął Gruby.
- Zawsze to jakaś wymiana myśli nastąpi- zgodził się Siwy.
- Dzień dobry panie pośle - uśmiechnął się Gruby - Wakacje?
- No tak, no tak, nareszcie wakacje - poseł też się uśmiechnął.
- Zapraszamy na kufelek puszczańskiego - Siwy również się uśmiechnął.
- Jak tam pomysł karania za brak opon zimowych? - zagadał Gruby.
- Pracujemy, pracujemy, wie pan, bezpieczeństwo ważna sprawa - siorbnął piankę poseł.
- Nie ma pan wrażenia, że pomysł jest trochę niedopracowany? - ciągnął dalej Gruby.
- W jaki...