Gruby oszczędza bezpiecznie

- Popatrz Luśka, ale nas tknęło, żeśmy tego tysiąca do Amber Finanse nie zanieśli - kręcił głową Gruby czytając kolejne, coraz śmieszniejsze doniesienia z życia prezesa Amber Finanse i jego żony. Wczoraj czytał o przelewie na pięćdziesiąt milionów z konta AF na konto nowej spółki AF i synowie, dzisiaj kolejna nowina: żona prezesa Plichuty też zmieniła nazwisko!

A dziennikarze Superfaktów wyśledzili ponoć, że małżeństwo Plichutów coś łączy z matką Madzi. Mówi się, że babcia prezesa Plichuty miała na imię Magdalena. Podobno też detektyw Rytek wziął się za śledztwo. Niektórzy twierdzą, że Rytek jest wściekły, bo zamienił na złoto trzysta tysięcy. Rzeczpospolita wyniuchała, że żona Plichuty, jeszcze jak nazywała się Plichata dodała komentarz na blogu Kasi Tusk. „Wow, zajefajna kiecka Kasiula”, tak napisała, w związku z czym lider SLD zażądał powołania komisji śledczej. Newsweek z kolei doniósł, że wicepremier Pawlak leciał trzy razy liniami QLC należącymi jak wiadomo do Plichuty i zostawił na fotelu kapelusz. Trzy dni później QLC odwołało wszystkie loty. Finansowa atmosfera w kraju wyraźnie gęstniała.

- Miło mieć poczucie, że należymy do tej bardziej odpowiedzialnej części społeczeństwa - uśmiechnął się w poczuciu dobrego samopoczucia Gruby - Najważniejsze, to nie ufać byle komu, nie dać się złapać na łatwy zysk, bo łatwo to piana na puszczańskim się robi.
- Wiesz co Luśka, swoją drogą, co będziemy w skarpecie tysiaka trzymać. Zaniosę do banku, bezpiecznie ulokuję, pokus nie będzie - Gruby wyjął z komódki banknoty i tyle go było.
- Jasne, pokus nie będzie, a U Śledzia z Siwym lokatę opije i tyle z odsetek będzie. - mruknęła Luśka, trochę tylko zła, bo uwielbiała oglądać „Łzy szczęścia” w ciszy i spokoju.

- Dzień dobry chciałem lokatę założyć - powiedział Gruby w banku.
- Doskonale, mamy akurat promocję - uśmiechnęła się pani przy stoliku i wskazała...