Godzina powrotu z delegacji a czas pracy

Zasadniczo czasu powrotu z delegacji nie zaliczamy do czasu pracy pracownika, jeżeli przypada poza jego godzinami pracy. Zasadniczo, gdyż oczywiście nie dotyczy to tych przypadków, w których pracownik podczas powrotu wykonywałby pracę (np. przygotowywał sprawozdanie z wyjazdu). Nie oznacza to jednak, że godzina powrotu z delegacji nie będzie miała wpływu na żaden aspekt związany z czasem pracy.

W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 23 czerwca 2005 r., SN II PK 265/04 (OSNP 2006/5-6/76), wskazano, że można i należy przyjąć, że polecenie wykonania zadań (czynności) wymagających odbycia podróży służbowej musi wraz z dobową normą czasu pracy mieścić się w ramach wyznaczonych wspomnianymi limitami odpoczynku, a zatem ich ewentualne naruszenie aktualizowałoby dla pracodawcy obowiązek udzielenia pracownikowi równoważnego okresu odpoczynku, względnie – jeśli nie jest to możliwe, zwłaszcza po ustaniu stosunku pracy – wypłaty stosownego ekwiwalentu pieniężnego.

Stanowisko to wywołało pewne kontrowersje (np. glosa do tego wyroku S. Driczinskiego), lecz wydaje się, że należy je uznać za słuszne. Tradycyjne niezaliczanie czasu przejazdu w delegacji do czasu pracy pracownika (oczywiście wówczas, gdy przypada poza jego godzinami pracy oraz gdy w trakcie przejazdu pracownik nie wykonywał pracy) – krytykowane zresztą niekiedy (np. W. Uziak wskazuje, że należałoby rozważyć, czy poświęcenie osobistego czasu na realizację podróży służbowej nie powinno być rekompensowane – na mocy np. postanowień układu zbiorowego pracy – udzieleniem czasu wolnego bądź wypłatą ekwiwalentu, [w:] U. Jackowiak (red.), M. Piankowski, J. Stelina, W. Uziak, A. Wypych-Żywicka, M. Zieleniecki, Kodeks pracy z komentarzem, Fundacja Gospodarcza, 2004, wyd. IV) – nie może ograniczać dalszych przepisów ochronnych dotyczących czasu pracy, czy też szerzej: czasu poświęconego pracodawcy. A takimi przepisami są art. 132 i 133 k.p. ustanawiające minimalne wypoczynki dobowe i tygodniowe.

W konsekwencji późny powrót z podróży służbowej będzie w wielu przypadkach musiał zostać w jakiś sposób zrekompensowany w zakresie prawa do minimalnego wypoczynku. Nie ma przy tym znaczenia to, że późniejszy powrót nie wynikał z działań pracodawcy. Delegacja kończy się zawsze nie o zaplanowanej porze jej zakończenia, lecz o faktycznej (rzeczywistej) godzinie powrotu.

Przykład:
Pracownik miał powrócić z delegacji o godz. 19.00 (pracownik pracuje w godzinach 8.00–
16.00). Następnego dnia rozpoczyna pracę o godz. 8.00. Z powodu awarii trakcji pociąg dojechał jednak do miejscowości zakończenia podróży dopiero o godz. 23.00. Jaki ma to wpływ na kwestie związane z czasem pracy, przy założeniu, że spóźnienie nie było przecież w jakikolwiek sposób związane z działaniem, planowaniem itp. pracodawcy?

Brak jakiegokolwiek wpływu pracodawcy na faktyczną godzinę powrotu pracownika z delegacji nie ma żadnego znaczenia. Przyjmujemy zawsze rzeczywistą godzinę powrotu, co w opisanej sytuacji spowoduje konieczność wyrównania pracownikowi niewykorzystanego minimalnego wypoczynku dobowego, gdyż nie miał on możliwości wykorzystania po zakończeniu delegacji (rzeczywisty, a nie planowanym przybyciem do miejscowości będącej miejscowością zakończenia podróży) 11 godzin ciągłego wypoczynku przed zakończeniem danej doby roboczej.

Późniejszy powrót nie był związany z działaniami pracownika (np. dłuższym pozostaniem w miejscowości, do której pojechał i zwiedzaniem miasta), ale spowodowany został przyczynami w pełni od niego niezależnymi. Realizuje się tutaj typowe ryzyko pracodawcy związane z zatrudnianiem pracowników i ponoszeniem wszelakich kosztów tego zatrudniania.

W każdej dobie pracownik powinien mieć zapewnione prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Mówimy tutaj o dobie pracowniczej, czyli 24 godzinach liczonych od godziny rozpoczęcia pracy. W odniesieniu do pracownika wskazanego w powyższym przykładzie doba pracownicza przypada na godz. 8.00–8.00. Cały wypoczynek – i to nieprzerwany – musi zostać zapewniony w tych granicach czasowych. Od godziny powrotu do godziny rozpoczęcia pracy minie w tym przypadku zaledwie 9 godzin. Pozostają zatem „do oddania” 2 godziny wypoczynku.

Można zrobić to na dwa sposoby.

Po pierwsze, poprzez skrócenie następnego dnia pracy (tzn. pracownik przyjdzie odpowiednio później do pracy). Nie będzie to zapewnieniem wypoczynku dobowego (o 2 godziny wykracza poza dobę pracowniczą), ale będzie rekompensatą wypoczynku niezapewnionego dnia poprzedniego – równoważnym czasem wypoczynku.

Zapewnienie równoważnego wypoczynku nie musi jednak być połączone ze skróceniem czasu pracy w innym dniu. Może polegać na połączeniu „zaległego” wypoczynku z innym dobowym wypoczynkiem. Pracodawca w takim przypadku nie będzie ponosił dodatkowych kosztów związanych z koniecznością opłacania nieprzepracowanego czasu.

Przepisy nie narzucają wcale konieczności „oddawania” skróconego wypoczynku poprzez zmniejszanie czasu pracy. Jak najbardziej zatem dopuszczalne jest stosowanie drugiego ze wskazanych sposobów rekompensaty. Podkreślił to także A. Sobczyk (Zasady prawnej regulacji czasu pracy, ABC, 2005): instytucja równoważenia przerwy na odpoczynek nie jest tożsama z instytucją oddawania czasu wolnego za pracę w nadgodzinach. Rekompensowanie wypoczynku nie musi prowadzić do ograniczenia długości czasu pracy, lecz jedynie może ograniczyć pracodawcę w możliwości jego przedłużenia. Jeżeli pracownik w danej dobie nie miał możliwości skorzystania z odpoczynku w pełnym wymiarze, np. nie skorzystał z 3 godzin, to oznacza jedynie tyle, że w np. w następnym dniu powinien mieć odpoczynek 14-godzinny. Ale taki odpoczynek wciąż pozwala mu przepracować nawet 10 godzin pracy.

W przypadku gdy pracodawca nie udzieli do końca okresu rozliczeniowego równoważnego wypoczynku, powinien wypłacić pracownikowi wynagrodzenie z dodatkiem za pracę w godzinach nadliczbowych. Podobną opinię wyraził SN w przytaczanym wyroku.

Istotna jest także kwestia zapewnienia co najmniej 8 godzin wypoczynku po odbyciu podróży służbowej, która kończy się w godzinach nocnych. Jeżeli tak się nie stanie, na podstawie oświadczenia pracownika potwierdzającego odbycie podróży służbowej w godzinach nocnych, zakończonej w takim czasie, że do rozpoczęcia pracy nie upłynęło 8 godzin, w warunkach uniemożliwiających odpoczynek nocny (wypoczynek nocny byłby zapewniony, gdyby pracownik wracał np. w przedziale sypialnym, kuszetką), kolejny dzień jest dniem usprawiedliwionej nieobecności (§ 3 pkt 5 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy, tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 1632). Ważne jest przy tym to, że:

  • pracownikowi przysługuje dzień wolny, a nie tylko skrócenie czasu pracy kolejnego dnia o określoną liczbę godzin (np. pracownik powrócił z delegacji o godz. 2.00, zaczyna pracę o godz. 8.00, więc pracodawca stwierdza, że przysługują mu tylko 2 godziny wolne),
  • dotyczy to tylko dnia pracy następującego bezpośrednio po powrocie z podróży służbowej; w przepisach nie określono możliwości przyznania dnia wolnego z tego tytułu w innym terminie lub wypłacenia ekwiwalentu pieniężnego.

Red.

 

Wszystkie artykuły z tego działu »

WASZE KOMENTARZE (0)

Dodaj nowy komentarz

komentarz:
podpis:
 

Drodzy Użytkownicy podatki.biz. Choć czytamy uważnie Wasze komentarze, nie odpowiadamy na pytania w kwestiach szczegółowych. Zadając je, kierujecie je nie do nas, a do innych Użytkowników podatki.biz. Jeżeli chcecie wyjaśnić lub rozwiązać jakiś problem, zachęcamy do skorzystania z naszego forum dyskusyjnego - www.podatki.biz/forum

Zespół podatki.biz

Napisz komentarz...