Czy w delegacji pracownik zawsze pozostaje do dyspozycji pracodawcy?
W wyroku z 4 lipca 1978 r., I PR 45/78, Sąd Najwyższy potwierdził, że w czasie podróży pracownik nie świadczy pracy i nie pozostaje w dyspozycji pracodawcy, chyba że wykonuje w jej trakcie pracę.
Kolejny istotny wyrok to wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 1979 r., I PRN 30/79, stanowiący, że w czasie podróży służbowej czas przejazdu pracownika do miejsca delegowania i z powrotem nie jest z reguły czasem pracy i dlatego za taki czas nie przysługuje pracownikowi dodatkowe wynagrodzenie.
W praktyce czas pracy należy określać następująco:
- jeżeli w czasie podróży do miejsca delegowania i z miejsca delegowania pracownik nie wykonuje pracy, a podróż ta odbywa się poza jego zwykłymi, rozkładowymi godzinami pracy, czasu dojazdu nie doliczamy do czasu pracy pracownika;
- jeżeli w czasie podróży do i z miejsca delegowania pracownik wykonuje pracę (np. prowadzi korespondencję, sporządza raporty, zarządza zespołem korzystając ze środków komunikacji elektronicznej), to czas podróży zalicza się w tej części, w której pracownik wykonuje pracę, do jego czasu pracy, bez względu na to, czy odbywa się to w rozkładowych godzinach pracy, czy też nie.
Przykład:
Pan Henryk zatrudniony jest w pełnym wymiarze czasu pracy – jego rozkładowe godziny pracy to 8.00–16.00. Rozpoczął podróż służbową o godzinie 7.00, na miejsce dojechał o 11.00. Do godziny 17.30 wykonywał czynności serwisowe, a podróż powrotną rozpoczął o 18.00, żeby zakończyć ją o 22.30. W trakcie podróży nie wykonywał żadnych zadań związanych z pracą.
Jako godziny pracy liczą mu się godziny od 8.00 do 17.30. Oznacza to, że przepracował 1,5 godziny, którą należy uznać za pracę w nadgodzinach.
Przykład:
Pan Adam zatrudniony jest w pełnym wymiarze czasu pracy – jego rozkładowe godziny pracy to 8.00–16.00. Rozpoczął podróż służbową o godzinie 7.00, na miejsce dojechał o 11.00. Do godziny 17.30 wykonywał czynności serwisowe, a podróż powrotną rozpoczął o 18.00, żeby zakończyć ją o 22.30. W trakcie podróży powrotnej od godziny 18.00 do 19.00 sporządzał w pociągu raport serwisowy, który zgodnie z ustaleniami z pracodawcą powinien przedstawić następnego dnia rano.
Jako godziny pracy liczą mu się godziny od 8.00 do 17.30 i od 18.00 do 19.00. Oznacza to, że przepracował 2,5 godziny, które należy uznać za pracę w nadgodzinach.
Rozstrzygając dalsze problemy, możemy posłużyć się wyrokiem Sądu Najwyższego z 23 czerwca 2005 r., II PK 265/04. Wyrok ten stwierdza, że czas dojazdu do i powrotu z miejscowości stanowiącej cel pracowniczej podróży służbowej oraz czas pobytu w tej miejscowości nie są pozostawaniem do dyspozycji pracodawcy w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 § 1 K.p.), lecz w zakresie przypadającym na godziny normalnego rozkładu czasu pracy podlegają wliczeniu do jego normy (nie mogą być od niej odliczone), natomiast w zakresie wykraczającym poza rozkładowy czas pracy mają w sferze regulacji czasu pracy i prawa do wynagrodzenia doniosłość o tyle, o ile uszczuplają limit gwarantowanego pracownikowi czasu odpoczynku.
Samo przebywanie w podróży służbowej nie oznacza zatem automatycznie świadczenia pracy. Jednocześnie oznacza jednak, że jeśli podróż odbywa się w rozkładowym czasie pracy, to nawet jeżeli pracownik w tym czasie nie świadczy rzeczywistej pracy, czas przebywania w delegacji dolicza się do jego normatywnego czasu pracy.
Biorąc to wszystko pod uwagę, widzimy wyraźnie, jak ważne są kwestie związane z wykorzystaniem kodeksowych możliwości kształtowania czasu pracy dla pracowników, którzy często przebywają w podróży służbowej. Ale rozważania dotyczące systemów czasu pracy i elastycznego kształtowania tych systemów wykraczają poza zakres naszego e-kursu.
Przykład:
Pani Helena otrzymała polecenie wyjazdu służbowego. Jej zadanie to przeprowadzenie kontroli wewnętrznej w podległej placówce. Jej rozkładowy czas pracy to godziny od 7.00 do 15.00. Pani Helena rozpoczęła podróż o 8.00 i po przyjeździe o 13.00 okazało się, że placówka jest zamknięta z powodu krótkotrwałej choroby pracownika. Pani Helena w uzgodnieniu pracodawcą pozostała na miejscu i rozpoczęła kontrolę o godzinie 7.00 następnego dnia.
W pierwszym dniu delegacji, mimo że pani Helena nie świadczyła pracy, do czasu pracy zalicza się jej pełne 8 godzin.
Przykład:
Pana Adama, serwisanta w firmie komputerowej, wysłano w delegację – jedzie tam samo-chodem służbowym. Został poproszony przez pracodawcę, aby zabrał ze sobą drugiego serwisanta. Rozkładowy czas pracy pana Adama to godziny 8.00–16.00. W delegację wyjechał o 6.00, na miejscu był o 7.00. Czynności serwisowe pracownicy rozpoczęli o 7.00, zakończyli o 17.00 i po godzinie jazdy powrócili z wyjazdu.
Serwisant numer dwa przepracował 10 godzin (od 7.00 do 17.00). Pan Adam natomiast w trakcie podróży wykonywał pracę – na polecenie pracodawcy wykonywał czynności kierowcy. Wobec tego pan Adam przepracował 12 godzin.
Romuald Gabrysz
Ostatnie artykuły z tego działu
- Cena maksymalna prądu obejmie także małe i średnie przedsiębiorstwa
- ZUS: Roczne rozliczenie składki na ubezpieczenie zdrowotne - ważne informacje
- Składki zdrowotne przedsiębiorców do zmiany. MZ przedstawia szczegóły
- Prawo spadkowe do zmiany. Regulacje dotyczące testamentów będą zaostrzone
- Rozdzielność majątkowa a podatki. Przepisy nie gwarantują równości
- Przekazanie całego majątku firmy małżonkowi nie jest opodatkowane VAT
- Składki ZUS obejmą od 2025 r. wszystkie umowy zlecenia?
- Bon energetyczny tylko dla części gospodarstw domowych
- Nowelizacja ustawy o rachunkowości z podpisem prezydenta
- ZUS: Niepełnosprawni przedsiębiorcy mogą obniżyć składkę zdrowotną
Wszystkie artykuły z tego działu »
Dodaj nowy komentarz