Gruby dostaje polecenie od szefa

Gruby wszedł do gabinetu szefa. - Bardzo proszę, bardzo proszę. Czytał pan, że w obecnych czasach praca jest luksusem? – zapytał szef po chwili. - Coś słyszałem – kiwnął głową Gruby. - A słyszał pan o europejskim kryzysie? Chodzą słuchy, że będziemy się składać na Grecję. - Jasne, że słyszałem – kiwnął głową Gruby, nie za bardzo wiedząc o co chodzi. - A słyszał pan o motywowaniu załogi? – ciągnął dalej szef.

- Pewnie, nawet wysłał mnie pan na szkolenie – przypomniał Gruby.
- A tak, tak. Faktycznie. I co tam mówili? – pozornie zainteresował się szef.
- No, ogólnie, że należy motywować, niekoniecznie płacić coraz więcej – zaczął Gruby.
- No, proszę, jakie profesjonalne szkolenie. I po to pana poprosiłem do siebie. Pan przekaże załodze, że z premią na koniec roku będzie krucho, ale jestem bardzo zadowolony z ich pracy. Pan ich jakoś zmotywuje – szef podał rękę, uśmiechnął się według wzoru nr 5 i zasiadł za komputerem.

***

- I powiedz Siwy co mam z tym zrobić? – zakończył opowieść Gruby.
- Hm, wygląda na to, że cię prezes wkręca w czarną robotę – zgodził się Siwy.
- Po cholerę dałem się wysłać na to szkolenie, psia jego mać – zirytował się Gruby.
- A my, panie kolego, co mamy mówić? – ponuro odezwał się facet siedzący koło nich przy barze – Pan ma pracę, a my? – łyknął podwójną szkocką – Z dnia na dzień.
- Kapitalizm – współczująco powiedział Siwy.
- Dziennikarze – odpowiedział ponuro facet.
- No, nakłady gazet spadają – dodał Gruby.
- E tam nakłady. Donieśli dziennikarze, że po godzinach pilnujemy takiej jednej laski. Szef przeczytał i na zb...